*Laura*
-To było niezłe!-powiedział Jev i przybił mi piątkę-Gdzie nauczyłaś się grać?
-Kiedyś mieliśmy w domu stół bilardowy ale musieliśmy go sprzedać, mamie nie podobało sie, że zajmuje tyle miejsca. Dawno nie grałam i wyszłam z wprawy ale coś tam pamiętam-odpowiedziałam spokojnym głosem.
-Wyszłaś z wprawy? Dawno nie widziałem tak dobrze grającej dziewczyny. Rzecz jasna mi nie dorównujesz ale to było dobre jak na dziewczynę-mówił Jev a Ross stał opierając się o stół i przyglądał z wkurzoną miną.
-Jak na dziewczynę? To miało brzmieć jak wyzwanie?
-Może tak, może nie.
- Stawiam piwo, że z tobą wygram-rzuciłam.
-To mało motywująca nagroda. Jesli wygram to umówisz się ze mną.
Spojrzałam na Rossa kipiącego ze złości.
-Daj mi chwilę, Jev-powiedziałam i chwyciłam za nadgarstek blondyna i pociągnęłam w stronę wolnego stołu bilardowego na samym końcu sali. Nie chciałam zeby ktoś słyszał naszą rozmowę.
-Mów o co chodzi- zachęciłam go do rozmowy.
-O nic nie chodzi-odpowiedział nawet na mnie nie patrząc.
-Przecież widzę.
-Wydaje ci sie. Wracaj do niego a ja pójdę do domu.
-O to ci chodzi? Przestań tylko sie wygłupialiśmy.
-On sie nie wygłupiał.
-Dobra, daj mi chwilę-powiedziałam i podeszłam do bruneta.
-Co mu sie stało?-zapytał Jev.
-Jest na mnie zły, przeżywa to jak mrówka okres. Słuchaj, ta propozycja była ciekawa ale nie mogę. Muszę do niego iść, cześć. Miło było poznać.
-Do zobaczenia.
Po pożegnaniu udałam się do stołu przy ktorym stał Ross.
-Odmówiłam mu, zadowolony?
-Whatever-rzucił z obojętnością.
-Przestań się juz gniewać-powiedziałam odpierając się o stół i przyciągając go za nadgarstek.
-Ja po prostu, eh...
-Jestes zadrosny.
-Nie jestem!
-Oczywiscie, że jesteś.
-Oczywiście, że nie jestem-powiedział kładąc nacisk na słowo "nie".
Położyłam dłoń na jego klatce piersiowej chcąc go sprowokować do przyznania się i zjeżdżałam powoli w dół aż do rąbka koszulki, ktorym zaczęłam sie bawić.
-Lalalala ktoś tutaj jest zazdrosny lalala- powiedziałam śpiewając (troche dziwnie brzmi ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi)
-Z pewnością to nie ja-powiedział przez zęby.
-Na pewno?-chwycił mnie za bioda i posadził na stole bilardowym, dzięki czemu nasze twarze znajdowały się na ten samej wysokości.
-Na pewno-wyszeptał tuż przy moich ustach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
OK WIEM, ŻE ZANIEDBUJE BLOGA I PRZEPRASZAM!
Czuję się okropnie z tego powodu ale nawet w trakcie wakacji mam bardzo dużo zajęć. Jeśli zostali jeszcze tutaj jacyś wierni czytelnicy chciałabym wam to jakos wynagrodzić. Wymyśliłam, że w ramach małej rekompensaty możecie mi podawać w komentarzach linki do waszych blogów a ja postaram się czytać je na bierząco i komentować. Wiem, że to niewiele ale może przyda wam sie nowy aktywny czytelnik. Jesli jakis blog mnie zachwyci będę starała sie je polecać w moich postach.
Co do rozdziału jak zwykle pytania:
1.Co sądzicie na temat tego rozdziału?
2. Czy powinno dojść do pocałunku w barze?
Jeśli tak to miałby to zainicjować Ross czy Laura?
3. Macie pomysł co do następnego rozdziału? Jakieś spostrzeżenia?
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ
~NEVERMIND ❤️✋
Naprawdę dawno cię tutaj nie było, ale dobrze, że w końcu dodałaś rozdział. Długo się na niego wyczekałam i mam nadzieję, że na kolejny nie będę musiała już tyle czekać.
OdpowiedzUsuń1. Rozdział jak zawsze wyszedł ci świetnie.
2. Pocałunek Raury powinien być. Niech zacznie go Ross.
3. Nie mam pomyśłu na next, ale oczekuję pocałunku Raury.
Czekam na next. :*
Oto link do mojego bloga, którego kiedyś już komentowałaś, więc trochę go znasz:
http://rossilaura-raura.blogspot.com/
Dodałam nowy rozdział, więc będziesz na bieżąco. ;)
Wiem, że długo mnie nie było i bardzo źle się z tym czuję. Nie planowałam nic dodawać ale naskrobalam coś na szybko. Dziękuję za pochwały i lecę odwiedzić twojego bloga ;)
UsuńSuper ze dodałas nowy rozdział naprawdę długo ale ja bys mogła dodać rozdział jakoś teraz to bym skakała z radości z góry dzięki
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz ☺☺☺
Jej, dziękuję bardzo! Postaram się napisać coś jak najszybciej ale to zależy od waszych komentarzy. Nie zapominajcie, że możecie pomóc mi tworzyć tego bloga ;)
UsuńHej! No wiec...
OdpowiedzUsuń1. Rozdział jest bardzo... hmm.. kuszący i przyciągający. Spisałaś się w stu procentach.
2. Myślę że pocałunek mógłby być ale taki szybki ze strony Laury żeby bardziej sprowokować Rossa. Ten mocny poważny pocałunek mógłby być w innym miejscu (romantycznym)
3. Spostrzeżeń nie mam wszystko super. Kompletnie nie wiem co mogłoby być dalej ale takie droczenie Laury z Rossem jest całkiem fajne.
Zapraszam do siebie
http://lauramaranor5andsheslife.blogspot.com/2015/08/rozdzia-4.html?m=1
Pozdrawiam
Bardzo dziekuję za opinię ;) Zmotywowałaś mnie do napisania nowego rozdziału, ponieważ jak zwykle z tym zwlekam. Oczywiscie z chęcią odwiedzę twojego bloga ;)
UsuńKiedy next???
OdpowiedzUsuńsuper, a ja zapraszam tu http://angels-and-demons-raura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń